Trwa przebudowa drogi gminnej przez miejscowość Dziecinin. Inwestycji przyglądają się mieszańcy i coraz częściej przecierają oczy ze zdumienia. Okazuje się, że na ich drodze powstanie zupełnie niepotrzebne przejście drogowe z wysepką po środku. Dodatkowo mieszkańcy muszą sami zabezpieczać teren budowy żeby nie doszło do nieszczęścia.
Po zablokowanym wjeździe do garażu remizy na Woli Idzikowskiej, mamy kolejny absurd drogowy w naszej gminie. Tym razem jest to przejście dla pieszych z wysepką po środku na drodze gminnej w Dziecininie. Na pierwszy rzut oka widać, że coś jest nie tak. Po co przejście w takim miejscu? Nikt przy zdrowych zmysłach idąc w pole czy do sąsiada nie będzie nadkładał sobie drogi żeby przejść przez przejście. Dodatkowo ruch na tej drodze jest znikomy, dlatego sami mieszkańcy nie widzą potrzeby dla malowania zebry w tym miejscu i to jeszcze z wysepką. A więc po co?
Po kilku rozmowach udało nam się ustalić przyczyny takiego stanu rzeczy. Pierwotnie opodal tego miejsca planowana był zatoczka autobusowa i chodnik. Okazało się jednak, że do ich budowy trzeba by nabyć grunt od prywatnej osoby i zapłacić za jego wyłączenie z produkcji rolnej. Na to podobno zabrakło czasu i z projektu wyrzucono zatoczkę i chodnik. Przejście nie wiadomo po co zostało i to z dość wysoką wysepką. Mieszkańcy zaczęli się więc martwić jak przejadą tędy ze sprzętem rolniczym. Problem zgłoszono do gminy i w zeszłym tygodniu zapadła decyzja, że wysepka zostaje, ale zostanie obniżona do 4 cm ponad poziom asfaltu. Czyli absurd zostanie, ale przynajmniej nie będzie mieszkańcom utrudniał życia.
Okazuje się jednak, że wysepka już stanowi pewien problem i zagrożenie na drodze. Przez pewien czas wysokie krawężniki wysepki były oznaczone znakami, ale ostatnio zniknęły i w nocy niczego nie świadom kierowca może na nie najechać i zniszczyć samochód. Mieszkańcy szybko zdziałali i sami w tym miejscu ustawili trójkąty i inne elementy odblaskowe. Do poniedziałku, kiedy do prac wróci wykonawca powinno wystarczyć.
Koszt przebudowy drogi przez Dziecinin to 664.168,88 zł, w tym 332.084 zł dofinansowania z Funduszu Europejskiego PROW 2014-2020.
Za przesłane zdjęcia dziękujemy naszym czytelnikom.
SM
Śmiech na sali. Niech ktoś to wyśle np do Teleexpresu jako anegdota na koniec programu 😀 Chętnie się dowiem co to za firma/osoba projektowała te drogi? 😀
Kur*a co za debil zaczął tą ,,inwestycję”????!!! To jakiś kretyński żart. Marnowanie pieniędzy!!!! Wyj*bać to gówno ze środka drogi!! Którędy ma niby przejechać kombajn w żniwa albo większy ciągnik??? O ile ta sprawa z remizą w Woli już jest załatwiona i nie był tam jakiś duży problem to to jest przesada!!!
Kombajnem da rade pojechać tamtedy?
przejścia dla pieszych robi się żeby poprawić bezpieczenstwo a nie je pogorszyc chyba nie?
w miescie te wysepki maja sens ale w srodku drogi na wsi tak nagle jedna wyspa? tylko czekac na policje jak bedzie mandaty walic za niekorzystanie z przejscia :D:D:D
zgodnie z artykułem, projekt wspófinansowany jest ze środków unijnych w ramach PROW’u. był to na pewno jeden z wielu wniosków, które zgłoszono. wybór wśród takich wniosków uwzględnia jako kryterium m.in. powstanie elementów poprawiających bezpieczeństwo użytkowników, w tym pieszych. zaprojektowanie i budowa azylu dla pieszych – wysepki i zebry daje dodatkowe punkty, a czasami jest warunkiem decydującym, czy projekt otrzyma dofinansowanie, czy nie. wolicie jeździć po żużlu, czy po gładkim asfalcie i zwolnić przy przejściu dla pieszych z wysepką nawet, jeśli chwilowo prowadzi na pole? to, że wójt w tym momencie nie ma pieniędzy na wykup gruntów pod chodnik i zatokę nie znaczy, że nie zrobi tego nigdy. nie można tylko jęczeć. idźcie do wójta, zrzućcie się na jakiś remont drogi, żeby nie musiał przystępować do konkursów o dofinansowanie unijne, które często ma głupie kryteria – i problemu nie będzie. pisałem już przy innym artykule. jeśli na dowolnej drodze dołożycie tylko równą nawierzchnię, bez progów spowalniających, czy wysepek – to 99% idiotów zacznie szybciej jeździć. gdzie będą wtedy Wasze dzieci, Wasi rodzice, gdzie Wy będziecie? po rowach się mają chować tylko dlatego, że Wam „odje..e” bo równą nawierzchnię zobaczycie? po to buduje się spowalniacze, żeby chronić Was samych przed Wami samymi. a lokalni mogą zawsze przecież, zamiast rozkładać odblaski na drodze, na której zakłam, że i tak jest oznakowanie o robotach, pójść do wójta i przekazać mu ziemię pod chodnik i zatokę przystankową – w końcu sami będą z tego korzystać. wyjaśni się temat zebry i wysepki, a i rolnictwo przecież już się nie opłaca 😉 .
Jak postawią jakiś znak na tej wysepce, albo diody, to jeszcze ciekawiej będzie.
W zimie śnieg będzie się zatrzymywać na każdej nierówności, z gładkiej jezdni jest nawet zwiewany.
Te obszary po bokach będą się zapadać, asfalt pękać, samochody zsuwać na bok, conajmniej dziwny pomysł.z tą wysepką.
Obecnie nakładli asfaltu tyle, (około 20cm) że te krawężniki prawie wogóle nie wystają. Takjakby znośnie, tylko jeszcze bruku niema, wgłębienie pośrodku.
Może ktoś coś wie do kogo można by zgłosić pomysł namalowania linni ciągłej na brzegu asfaltu, UG, powiat, firma budowlana, jakiś rejon drogowy?
W Rybczewicach taka linia na brzegu asfaltu jest, dzięki temu piesi są łatwiej zauważani, nogami linię zasłaniają, i z tego są widoczni.
pomysł możesz zgłosić do UG. jako zarządca drogi odpowiada za projekt stałej organizacji ruchu, czyli oznakowanie. zatwierdza powiatowy zarząd dróg.
jeśli namalujesz linię krawędziową, to znaczy, że wyrzucisz pieszego poza jezdnię, na pobocze