Chciał być jak „Frogo”, słynny pirat z Warszawy. Usiadł za kierownicę w kasku na głowie. Szalał na al. Solidarności. Wpadł w ręce szefa miejskiej drogówki.
W minioną środę podinspektor Arkadiusz Delekta wracał z odprawy. – Szef miejskiej drogówki zauważył BMW szalejące po alei Solidarności – opowiada Renata Laszczka-Rusek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Pirat drogowy stwarzał olbrzymie zagrożenie, zmieniając pasy jak szalony. Rajd zakończył gwałtownym hamowaniem, z pióropuszem dymu spod opon. O mały włos nie doprowadził do zderzenia z innym samochodem.
Podinspektor Delekta natychmiast zatrzymał BMW. Okazało się, że za kierownicą siedział 22-latek. Miał… kask na głowie. Wewnątrz auta, już bez kasków, siedziała dwójka pasażerów.
– Sportowe popisy skończyły się dla kierowcy BMW zatrzymaniem prawa jazdy i skierowaniem sprawy do sądu – podsumowuje Laszczka-Rusek.
Źródło: http://www.dziennikwschodni.pl
Najnowsze komentarze