W remizie OSP na Woli Idzikowskiej stoi nieduży wóz strażacki Gazela. Stoi i chyba już nie wyjedzie bo powiat tak przebudował drogę, że zablokował wjazd do garażu. Władze gminy Fajsławice żądają wyjaśnień od Zarządu Dróg Powiatowych w Krasnymstawie, ale same też nie dopilnowały sprawy.
Kilka dni temu otrzymaliśmy anonimowe zgłoszenie od mieszkańca wsi Wola Idzikowska. Poproszono nas o przyjrzenie się temu jak została przebudowana droga powiatowa na wysokości remizy Ochotniczej Straży Pożarnej. W jego opinii po zakończeniu inwestycji nie będzie można wyjechać, ani wjechać do garażu. I rzeczywiście. Na pierwszy rzut oka widać, że ktoś projektując nową drogę nie pomyślał o zapewnieniu wjazdu do budynku. Jezdnia została podniesiona o kilka centymetrów, a na jej skraju ułożono krawężnik. Wjazd do garażu, który dotychczas i tak był niewygodny i stromy, teraz przestał już istnieć. W garażu został nieduży samochód strażacki Gazela, którego wyciągnięcie z tego miejsca może być bardzo trudne.
Skargi na przebudowę drogi wpłynęły także do Urzędu Gminy. W ostatni piątek na stronie internetowej gminy pojawiło się pismo skierowane Zarządu Dróg Powiatowych w Krasnymstawie, w którym wójt żąda wyjaśnień dlaczego zaakceptowano projekt budowlany z takimi rozwiązaniami. Sprawa była też podniesiona przez radnego powiatowego Grzegorza Lipę na ostatniej sesji Rady Powiatu Krasnostawskiego. Pytał, dlaczego budynek użyteczności publicznej został pozbawiony dostępu do dużych powierzchni garażowych i wozu strażackiego. Tłumaczył, że samochód ma napęd na cztery koła i jest używany zazwyczaj w okresie zimowo-wiosennym. Dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych Piotr Banach przyznał, że dostęp do garaży jest utrudniony, ale zaznaczył, że taka sytuacja istniała już wcześniej. Zauważył też, że projekt był konsultowany z gminą Fajsławice i nie zgłoszono żadnych uwag.
Jak się okazuje, z naszą gminą nie tylko konsultowano projekt drogi, ale także wyłożyliśmy na ten cel ze swojej kieszeni ponad 171 tys. zł. Wydaliśmy więc całkiem sporą kwotę, ale nikt z naszej gminy nie sprawdził, co otrzymamy w zamian. Teraz jedyne wyjście to przeprojektowanie drogi w tym miejscu i ponowna przebudowa. Projektant i wykonawca nie zrobią tego za darmo. Jak to mówią – za brak rozsądku trzeba płacić.
SM
Czy wóz nie mieści w tym przejeździe gdzie stoją Ci Panowie?
Nie da rady. Samochód musiałby się złamać w pół żeby tam wykręcić.
Ej Naczelny… Skąd ten brak wiary w Gazelę i OSP Wola? Przecież Gazela , to pojazd używany przez wszystkich strażaków w UE i łamie się, jak Ikarus. A wcześniej Tatra? To był odjazd…
OK. Mam nadzieję że ktoś da znać jak Gazela podejmie próbę wyjechania z garażu. Chętnie to zobaczę.
Na Woli średnia wieku strażaków to jakieś 60 lat, w razie pożaru i tak nigdzie się nie wybierają.
Co nie znaczy, że budynku można było pozbawić jego podstawowej funkcji. teraz nadaje sie tylko na Dom Kultury.
Wiem, nikogo to nie usprawiedliwia, ale zmniejsza skalę problemu 🙂
To nie jedyny mankament w projekcie. Widoczny na zdjęciu odcinek drogi nie ma żadnego odpływu wód opadowych. Teoretycznie mają odpływać w kierunku przeciwnym do ułożonego chodnika, ale ostry zakręt wymusza podniesienie tej strony jezdni. W efekcie czeka pieszych prysznic błotny. Czy rzeczywiście takie błędy można przypisywać zleceniodawcy? Czy to robił laik czy profesjonalista?! Nie dajmy się zwariować .
czy tam przypadkiem nie ma iść jeszcze jedna warstwa i krawężnik będzie praktycznie równo z asfaltem?
Już została wylana kolejna warstwa przez co krawężnik wystaje ponad jezdnię o jakieś 2-3 cm. Większy problem stanowi stromy podjazd z drugiej strony. Projektując drogę nie przewidziano dojazdu do garaży. Nasi urzędnicy wiedzieli że tak będzie i nic z tym nie zrobili. Nawet nie wyprowadzili samochodu z garażu.
Nie przewidziano dojazdu do garaży? A co mieli zrobić? Kostkę ułożyć komuś na działce? Budynek otynkować? Może jeszcze posadzki wylać w środku? Może drogę rozebrać i wkopać się w dół? A ktoś pomyślał o mieszkańcach po drugiej stronie drogi, którzy mają tam zjazdy po 2 metry w dół. Jak się drogę obniży o 1 metr to oni całkiem zostaną bez dostępu do drogi i wtedy będziecie mieli sensację na miarę naszej gminy.
Problem to mamy w Siedliskach i nie ma na niego kasy, a wy chcecie żeby wam powiat dojazdy do garaży robił przy okazji remontu drogi. Dajcie spokój. Jak radny jest taki mądry to niech wykłada własną kasę zamiast buntować mieszkańców.
a wcześniej podjazd był łagodny? przecież z artykułu wynika że podniosło się o kilka centymetrów, ile 6-7 cm?, co byście tam chcieli rozebrać drogę i skrzyrzowanie i wkopać się w dół? jak wczesniej dawało radę wyjechać to i teraz da rade kilka cm tego nie zmieni
Proszę samemu podjechać i zobaczyć. Na zdjęciu nie widać dobrze skali problemu.
He he. Ale problemy macie. Troche podsypki koło krawężnika i po problemie.
Gdyby problem był błahy to zaręczam że nie byłoby przerzucania się odpowiedzialnością pomiędzy gminą i powiatem
bylem widzialem jak wam kraweznik przeszkadza to wywalcie go
wtedy bedzie pan pisal ze remize woda zalewa
te garaze zawsze byly metr ponizej drogi i nic pan nie poradzisz na to, trzebaby rozebrac cala droge ze skrzyzowaniem i wkopac sie przynajmniej puł metra w dół
powiat wam nie powinien drogi wogule robic jak wszystko stanowi problem
Ja powtórzyłem tylko opinie jednego z mieszkańców, wójta (jego pismo powyżej) i radnego powiatowego. Oni uważają że droga została źle zaprojektowana.
a mieszkańcy nie życzą sobie obniżania drogi, bo codziennie będą się męczyć wyjeżdżając na swoją posesję kilka razy , straż wcześniej tak miała !!!!, zjazd „z pieca na łep” , taki teren!! , nie da się chyba wykrzywić drogi na jedna stronę,
a to że krawężnik wystaje 2-3 cm to dobrze, bo nie będzie remizy zalewało,
jak wyjeżdżali Gazelą tak wyjadą !!!!
A gdzie na Woli jest straż?? Widział tam ktoś straż w ostatnim czasie??
A Gazelka robi już tylko za eksponat w remizie.
Dobrze że już nie ma straży w Woli Idzikowskiej bo była to tylko banda obiboków i pijaków.
O ile pamiętam to tam stromy zjazd był zawsze i parę centymetrów nie wprowadza znacznej różnicy. Czasami się zastanawiałem jak oni tam wyjeżdżają. Po chwaście widać, że chyba nigdy nie wyjeżdżali, a teraz nagle wielkie pretensje.
Co innego mnie martwi. To pismo z Gminy ma tyle błędów składniowych, że trudno cokolwiek zrozumieć. Spróbujcie przeczytać każde zdanie z osobna. Masło maślane. Powinni każde pismo do szkoły podsyłać, żeby polonista sprawdził.
Pozdrawiam czytelników.
A może by tak sprawdzić, gdzie znajduje się formalny zjazd na działkę, na której znajduje się remiza. Jeśli prowadzi on na drogę powiatową, to właściciel działki zawsze ma prawo zażądać odtworzenia zjazdu, tj. co najmniej obniżenia na tym odcinku krawężnika i powiązania go poziomami z jezdnią. Na pierwszy rzut oka dał ciała zarządca drogi przyjmując dokumentację bo „zgubił” zjazd, dał ciała projektant, bo nie był w terenie i nie „zauważył”, że tam jest wyjazd no i dała ciała Gmina, która konsultując projekt przegapiła sprawę. Zgłoszenie pominięcia zjazdu można dać z kopią do Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Wnioskodawcą powinien być jednak właściciel działki. Inna sprawa, że budynek remizy stoi na skrzyżowaniu. Zakładam, że druga droga, z którą graniczy jest drogą gminną, a przy wydawaniu pozwoleń na zjazdy zazwyczaj wymusza się budowę zjazdu (o ile jest to technicznie możliwe) na drogę niższej kategorii. Aczkolwiek w tym wypadku byłoby to głupie – bo jest to w końcu kwestia możliwości szybkiego wyjazdu z remizy, bez manewrowania.